Krótkie pytanie z geografii. Gdzie leży Gostynin? Oczywiście tam, gdzie odbył się ślub najbardziej czarującej pary tego roku, czyli Marioli i Mariusza.
A zaczęło się jak w bajce, od wizyty w salonie dobrej dobrej wróżki czyli… fryzjerki i kosmetyczki. Nie wierzyłem, że Mariola może wyglądać jeszcze lepiej, ale gdy czary wchodzą w ruch, nie ma gadania. Kilka sprytnych zaklęć (a raczej upięć i ruchów pędzla) i panna młoda wręcz olśniewała. Zebrani w kościele goście nie mogli wyjść z podziwu. Wszystko wyszło śpiewająco.
A potem, jak to w bajce bywa, nadszedł czas na przyjęcie na zamku. Zabytkowe wnętrze stanowiło idealne tło dla śpiewów i tańców do białego rana. A do tego zabawy, które nie sposób opisać słowami. Koniecznie zobaczcie sami!
Mariola i Mariusz prezentowali się świetnie nie tylko w kościele i zamku, ale też… na polu kukurydzy. Bo to właśnie tam miała miejsce ich sesja narzeczeńska. Było zabawnie, kolorowo, romantycznie i gorąco! Czyli tak, jak w każdym dobrym małżeństwie! I tego Mariolu i Mariuszu życzę Wam na Waszej nowej drodze życia.
Z pozdrowieniami , Fotograf Ślubny w Gostyninie